Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niedoróbki na Rynku martwią oświęcimian

Sławomir Bromboszcz
Mieszkańcy Oświęcimia, którzy wczoraj przechadzali się po Rynku, z niedowierzaniem kręcili głowami. Po raz kolejny robotnicy reperowali jezdnię. Zalewali betonem szpary pomiędzy kostkami. Stare spoiwo w wielu miejscach wykruszyło się.

- Jak można tak spartaczyć robotę? Dwa lata robili ten Rynek - denerwuje się Jan Chomski, który przyszedł tu na spacer z rodziną. Jak podkreśla, powinny zostać z tego tytułu wyciągnięte konsekwencje.

- Zrobili bubel za publiczne pieniądze - dodaje kolejny przechodzień Tomasz Boryn.

Inny oświęcimianin pamięta, że prezydent miasta Janusz Chwierut był tu prawie codziennie i przyglądał się postępowi robót. - I nie widział, jaka fuszerka odchodzi? - pyta.

Ludzie nie rozumieją, dlaczego ciągle na Rynku pojawiają się nowe niedoróbki. Pracownicy firmy Krisbud już trzeci rok pojawiają się tu co chwila, by poprawiać buble, więc mieli wystarczająco dużo czasu, by zrobić to dobrze.

- My tylko naprawiamy to, co zepsuli inni - tłumaczył wczoraj jeden z pracowników firmy.

Przebudowa Rynku kosztowała 6,9 mln zł, z czego 4,9 mln zł to środki z budżetu państwa. Obecne roboty finansowane są ze środków zabezpieczenia należytego wykonania umowy, czyli tzw. gwarancji. Urząd miasta nie dokłada zatem do inwestycji kolejnych pieniędzy.

Zanim Krisbud zaczął wykonywać roboty na Rynku, głównym wykonawcą była firma Ol- Bud. To oni zawalili. Trzy lata temu firma przerwała prace i zostawiła Rynek niedokończony. Fachowość pracowników Ol-Budu pozostawiała wiele do życzenia, zanim jeszcze zeszli z budowy. Potrafili np. na odwrót położyć kostkę.

27 maja w Sądzie Okręgowym w Katowicach odbędzie się rozprawa, podczas której Urząd Miasta w Oświęcimiu będzie starał się odzyskać część pieniędzy od Ol-Budu. Prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut zamierza walczyć o uzyskanie od wykonawcy 1,18 mln zł oraz o pokrycie przez niego kosztów procesu (ponad 22 tys. zł).

Wczoraj po południu, gdy pracownicy firmy Krisbud „zwinęli” się do domów, informując nas, że już zakończyli pracę, nasi dziennikarze poszli sprawdzić, czy wszystko jest zrobione. Bez wątpienia będą musieli przyjechać tu jeszcze niejeden raz. Na samej płycie Rynku w wielu miejscach „okrąglaki”, którymi jest on wyłożony, można po prostu podnieść. Widać też, że między kamieniami wykruszył się beton, tak że za chwilę również one będą leżały luzem.

- Niedługo juwenalia. Rozochocona młodzież będzie miała czym rzucać - mówi mężczyzna przyglądający się, jak robimy zdjęcia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelmek.naszemiasto.pl Nasze Miasto