Chełmek: Nowa droga w przypomina ruinę [ZDJĘCIA]

Ul. Krasińskiego w Chełmku to droga powiatowa, która ma około kilometra długości. Mieszkańcy na jednej części ulicy dwa lata temu doczekali się budowy kanalizacji oraz nowej nawierzchni. Na drugiej części ulicy remontów nie było od lat. Niezadowoleni są wszyscy. Wyremontowana część już się rozsypuje, a przy starej ludzie też chcą mieć kanalizację.

Nowa droga zapada się

Z relacji mieszkańców ulicy wynika, że przed remontem droga miała 6,2 m szerokości, a grubość nakładki asfaltowej wynosiła 6 cm. Po budowie kanalizacji jezdnia jest zwężona o 30 centymetrów, natomiast asfalt ma zaledwie ok. 1,5 cm grubości. W dodatku podbudowa drogi nie została odpowiednio utwardzona. Przez to pojawiły się liczne uskoki i w kilku miejscach ulica się zapada. – Przed remontem droga była dużo lepsza – stwierdzają mieszkańcy ulicy.

Opowiadają, że jak tylko popada deszcz, to przy wjazdach do posesji tworzą się ogromne kałuże. Od czasu remontu teren podmaka, ogrodzenia się osuwają co to grozi katastrofą. Ludzie nie mogą zrozumieć, dlaczego prac nie wykonano prawidłowo.
– Teraz trzeba tę drogę zrobić drugi raz, co będzie znów sporo kosztowało. Gdzie tu sens? – pyta Janusz Malik.

My też chcemy kanalizacji

Przy niewyremontowanej części drogi mieszka Honorata Styczeń z siostrą. Do domu kobiet nie została podłączona kanalizacja. Władze gminy tłumaczyły, że mieszkańcy nie wyrazili chęci na taką inwestycję. Ludzie ripostują, że nikt ich nie pytał o zdanie.
– Nikogo tu nie było, a my chcemy być podłączone do sieci kanalizacyjnej. Z szarakami nikt się nie liczy – podkreśla ze smutkiem seniorka. Jak mówi, wielu jej sąsiadów też chce mieć to udogodnienie.

Dużym problemem są także chodniki. Przy niewyremontowanej części drogi są mocno zaniedbane lub ich na wielu odcinkach po prostu ich nie ma. Przy nowszej trudno po nich chodzić, bo są zbyt krzywe, miejscami zapadniętę.

Raz raz jasno, raz ciemno

Najgorzej spaceruje się po zmroku. – Droga jest źle oświetlona, w jednym miejscach jest jasno, a w innych ciemno – mówi Bożena Witos. Jak dodaje, ludzie interweniowali w tej sprawie, ale nikt nic nie zrobił. – Dzieci po ciemku wracają ze szkoły, poza tym mieszka tu dużo starszych osób, które gorzej widzą. Dla nich spacer po zmroku po krzywym chodniku to gwarancja połamanych nóg – podkreśla kobieta. Oburzyła ją odpowiedź władz miasta na skargi mieszkańców. – Powiedzieli nam, że to nie jest droga główna, więc nie mamy co się bać iść wzdłuż ulicy tam, gdzie nie ma chodnika. Co z tego, że to nie jest główna droga? Tu można tak samo zginąć jak na ruchliwej – denerwuje się.

Ludzie czują się lekceważeni. Gdy na skrzyżowaniu ulicy Krasińskiego z Jagiellońską powstała ogromna wyrwa w drodze, to przez dwa lata nikt nie zdecydował się na załatanie dziury. Dopiero pod koniec roku, gdy z przejazdem przez ten fragment ulicy zaczęły mieć problem autobusy komunikacji miejskiej, na miejscu pojawili się drogowcy, którzy dokonali naprawy nawierzchni.

Część drogi naprawią

Za drogę odpowiedzialne jest Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu. Także ono opracowało projekt budowy kanalizacji deszczowej na ulicy Krasińskiego od ulicy Sienkiewicza do ulicy Jagiellońskiej, który zakładał położenie nakładki asfaltowej oraz budowę chodnika. Dlaczego zrobiono to tak byle jak? Na takie pytanie starostwo nie odpowiada.
Mieszkańcy mogą jednak liczyć na naprawę części bubli w najbliższym roku. Władze gminy Chełmek wspólnie ze starostwem zarezerwowały w budżetach pieniadze na ten cel. Zrobiona będzie też kanalizacja sanitarna.

– W wspólnie z powiatem planujemy przeznaczyć na realizację tego zadania kwotę około 500 tysięcy złotych – informuje Kamil Szyjka, rzecznik prasowy gminy Chełmek. Mieszkańcy części ulicy bez kanalizacji w najbliższym czasie nie mogą liczyć na podłączenie do sieci. – Na dzień dzisiejszy nie ma podjętej decyzji, dotyczącej budowy dalszej części kanalizacji – informuje Kamil Szyjka.