Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

V liga piłkarska: W derbach Oświęcimia Unia dopięła swego, bo dobrze wystartowała

Jerzy Zaborski
Sportowa złość ma być jednym z atutów Unii Oświęcim, ale też drużyna potrafi się cieszyć ze zdobytych goli, ma być jednością.
Sportowa złość ma być jednym z atutów Unii Oświęcim, ale też drużyna potrafi się cieszyć ze zdobytych goli, ma być jednością. Fot. Jerzy Zaborski
Na inaugurację jesieni w V lidze piłkarskiej doszło do derbów Oświęcimia, w których Unia wygrała na Sole z rezerwą trzecioligowca 4:1 (2:0), zostając wiceliderem rozgrywek, razem z Sosnowianką Stanisław Dolny. Wyżej wygrał tylko spadkowicz, Sokół Przytkowice, który w Paszkówce rozgromił beniaminka 5:0.

Unia w derbach szybko ustawiła mecz, zdobywając w pierwszych ośmiu minutach dwa gole. Gdyby trafił jeszcze Daniel Boba, po kwadransie byłoby już „pozamiatane”. - Podeszliśmy do meczu z szacunkiem do rywala, ale przede wszystkim pewni siebie _– podkreśla Jakub Korba, grający trener Unii. - Mieliśmy kilka wariantów gry na derbowe spotkanie, w zależności od tego, co zaprezentują rywale. Wiadomo, że składu rezerw, których pierwsze zespoły występują w wyższych ligach, nie można do końca przewidzieć._

Unia była bardziej zdeterminowana od Soły i tym zyskała przewagę. Trener już przed sezonem podkreślił, że jego zawodnicy muszą mieć wojownicze dusze, bo bez nich niczego nie zyskają. Ostatecznie solarze mieli w swoich szeregach dwóch zawodników z trzecioligowym bagażem doświadczeń, czyli Adriana Stanka i Macieja Stróżaka, bo Wojciech Jamróz dochodzi do siebie po ponad rocznym leczeniu kontuzji. Jednak i Unia miała w swoich szeregach dwóch byłych trzecioligowców, czyli Dawida Adamczyka i Szymona Grzywę.

- Byliśmy zdeterminowani, bo – po pierwsze – walczyliśmy w derbach, a - po wtóre - chcieliśmy wreszcie dobrze wystartować, skoro chcemy się w tym sezonie liczyć – trener Korba wysłał konkurencji sygnał, że Unię interesuje walka o awans, ale także nawiązał do poprzedniego sezonu, w którym, w pierwszych trzech kolejkach, jego zespół zdobył raptem punkt. Na inaugurację poległ na Sosnowiance z beniaminkiem (0:1), potem tylko zremisował u siebie z Łękami (1:1), by przegrać w Wadowicach ze Skawą (1:2).

- Ubiegłoroczne wyniki były wynikiem letniego rozpadu składu – wspomina oświęcimski szkoleniowiec. - Tego lata większość chłopców solidnie trenowała, a i działacze postarali się o wzmocnienie kadry. Nie w każdym meczu musimy dominować, ale chciałbym każde spotkanie wygrać.

Długa ławka sprawia, że trener Korba ma pole manewru. _- Rywale po zdobyciu kontaktowej bramki zepchnęli nas do obrony, więc musiałem dokonać korekt, które przyniosły efekt w postaci dwóch kolejnych goli pieczętujących nasz sukces _– podkreślił oświęcimski szkoleniowiec,

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto