Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Problemy z autobusami w Porębie [ZDJĘCIA]

Patryk Drabek
Problemy z autobusami w Porębie: Kłopoty finansowe miasta odbiły się na komunikacji autobusowej. Mieszkańcy skarżą się na to, że brakuje połączeń do miejsca pracy czy też do lekarza.

Problemy z autobusami w Porębie

Już po tym, jak Ryszard Spyra został burmistrzem Poręby, informowaliśmy, że gmina ograniczy środki wydawane na komunikację autobusową o ponad połowę, a mieszkańcy mieli odczuć skutki takich działań w tym miesiącu, bowiem to właśnie teraz zaczął obowiązywać nowy rozkład jazdy autobusów Zakładu Komunikacji Miejskiej w Zawierciu. Efekty? Pasażerowie są wściekli.

- Odkąd zmieniły nam się władze, nastąpiły drastyczne oszczędności i wygląda to tak, że część dzielnic Poręby została odcięta od świata - podkreśla Piotr Drabek z Poręby. - W tygodniu nie wygląda to jeszcze tak źle, ale w weekendy dzielnica Krawce czy też dzielnica Niwki zostały odcięte w takich momentach, że nie ma żadnej kontynuacji połączeń. Nie ma przerwy, która trwa godzinę czy półtorej godziny, ale są czasem trzygodzinne, które utrudniają dojazd na leczenie lub rehabilitację, do szkoły, przedszkola czy też do pracy. Godziny są tak poustawiane, że długość trasy autobusu doprowadza do tego, że uczniowie nie są w stanie zdążyć na lekcje. Radni z Poręby decydują o autobusach, ale sami z nich nie korzystają - denerwuje się Piotr Drabek.

Autobusy są przepełnione. Brakuje połączeń
Naszej rozmowie przysłuchuje się Martyna Warmuz i dodaje: - Jest jeden autobus, do którego wsiadają pasażerowie z Siewierza, Żelisławic czy Krzemiendy i trudno się pomieścić. Autobusy są przepełnione - wskazuje mieszkanka Poręby. - Wybraliśmy nowe władze i liczyliśmy na to, że postawią na rozwój młodych ludzi. Jako studentka zaoczna, mieszkająca w Krzemiendzie, zostałam odcięta od uczelni, ponieważ dojeżdżałam do Katowic. Jeszcze przed zmianami komunikacja autobusowa kulała, ponieważ o godzinie 7.42 był pierwszy autobus z Krzemiendy i dojeżdżałam na uczelnię najwcześniej na godzinę 9. W tej chwili z Krzemiendy nie dojechałabym wcale i musiałam przeprowadzić się do centrum Poręby, co jest paranoją. Ludzie, którzy dojeżdżają w ciągu tygodnia do pracy nie mogą wrócić do domu, np. do Niwek, gdzie po 22 nie ma autobusu. Czy muszą zrezygnować z pracy? Kto będzie wtedy płacił czynsz? - pyta Martyna Warmuz, która ma również problemy z tym, by zawieźć swojego pięcioletniego syna do szkoły w dzielnicy Dziechciarze.

Jedyny autobus ma o godzinie 7.12. By wrócić, musi czekać półtorej godziny. Następnie wracać po dziecko do szkoły na godzinę 13 i znów czekać półtorej godziny.

Pasażerka: Mój szef jest na szczęście wyrozumiały
Pozostali pasażerowie również są oburzeni, lecz nie chcą przedstawiać się z imienia i nazwiska. - Dla dojeżdżających te zmiany to tragedia. Mamy tak wysokie bezrobocie, że tym bardziej powinniśmy mieć lepsze połączenia z miejscami, gdzie można pracować. Nie rozumiem tego. Jak można było podjąć taką decyzję? Ja jakoś sobie radzę, ponieważ ratują mnie busiki prywatnych przewoźników. Są jednak godziny, w których nie jestem w stanie wyjechać, ani dojechać do Poręby. Na szczęście mam wyrozumiałego dyrektora, ale pewnie w weekendy nie będę w stanie przyjechać do pracy - podkreśla anonimowo jedna z pasażerek.

Na ulicy LWP w Porębie spotkaliśmy także Annę Markiewicz, która ma czwórkę dzieci. Ze względu na fatalne połączenia autobusowe, musiała w fatalnych warunkach pogodowych przejść prawie dwa kilometry. W innym wypadku nie zdążyłaby do lekarza. - Mój mąż ma problemy z dojazdem do pracy. Wcześniej autobus był o godzinie 5.42, a teraz musi jechać przed godziną 5, ponieważ inaczej nie dostanie się do pracy do Zawiercia. Ja opiekuję się czwórką dzieci i nie mam nawet jak dostać się do lekarza. Dzisiaj przyszłam na nogach. Zabrali tyle autobusów, że nie możemy się nigdzie dostać - podkreśla Anna Markiewicz.

ZKM: Gmina może podpisać aneks do porozumienia
Mieszkańcy, którzy korzystają z autobusów mają w tej chwili największe pretensje do władz Poręby, a do sprawy ustosunkował się burmistrz Ryszard Spyra (patrz poniżej).

O tę sytuację zapytaliśmy także dyrektora Zakładu Komunikacji Miejskiej w Zawierciu Marka Machelskiego.

Dyrektor podkreśla, że nic nie może zrobić. Powód? Pieniądze, a właściwie ich brak. Jeszcze w ubiegłym roku Poręba wydawała na komunikację autobusową 550 tysięcy złotych, a teraz tylko 250 tysięcy złotych. To powoduje zmianę rozkładu jazdy, który jest teraz niekorzystny dla pasażerów, bowiem jest mniej kursów.

- My nie możemy w tej sytuacji nic zrobić, ponieważ jeśli Poręba zapłaciła za określoną liczbę kilometrów, to my nie możemy przekroczyć tej liczby. Chyba, że gmina podpisze aneks do porozumienia - zwraca uwagę Marek Machelski. - Z doświadczenia wiem też, że nie wszystkie potrzeby pasażerów autobusów da się pogodzić. W przypadku Poręby cały czas rozmawiamy z władzami i opracowaliśmy już nieco korzystniejszy rozkład, ale gmina musi do niego dopłacić (jak wynika z naszych informacji około 50 tysięcy złotych - dop. red.). Pytanie, czy Porębę będzie na to stać, biorąc pod uwagę trudną sytuację finansową - podkreśla Marek Machelski.

W przypadku problemu pasażerów z Poręby warto również zwrócić uwagę na inną kwestię.

- To w tej chwili wygląda jak operacja na otwartym sercu. Zmienił się rozkład jazdy, ale w tym momencie mamy ferie. Już teraz autobusy są przepełnione, a co stanie się, gdy zaczną z nich jeszcze korzystać uczniowie? To będzie horror - podkreśla Piotr Drabek.

Burmistrz Poręby Ryszard Spyra podkreśla, że sytuacja finansowa jest bardzo trudna
W sprawie zmienionego rozkładu jazdy Zakładu Komunikacji Miejskiej w Zawierciu rozmawiał na początku tego miesiąca z mieszkańcami takich dzielnic, jak Niwki oraz Krzemienda. było gorąco. Mieszkańcy byli oburzeni tymi zmianami, a burmistrz poinformował, że dotychczasowa umowa z Zakładem Komunikacji Miejskiej była ważna do końca stycznia i by dalej negocjować, musiał zapłacić zaległe 300 tysięcy złotych (za 2014 rok). Na ten rok w budżecie miasta zaplanowano na komunikację 125 tysięcy złotych, a dołożono do tego z innej pozycji w budżecie jeszcze 125 tysięcy złotych. To dało ostatecznie sumę 250 tysięcy złotych. Burmistrz Ryszard Spyra podkreślał, że priorytetem jest zabezpieczenie dojazdu uczniów do szkół. Rozkład jazdy jeszcze się zmieni, a jeśli uda się wygospodarować dodatkowe środki, to zostaną przeznaczone na dodatkowe połączenia. Władze starają się też o kursy prywatnego przewoźnika.

Problemy z autobusami w Porębie [TU ZNAJDZIECIE ROZKŁAD JAZDY]

Co sądzicie o problemie z autobusami w Porębie? Piszcie komentarze.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto